6-latka będąca pod opieką nietrzeźwych rodziców o mało nie utonęła - policjanci przedstawili zarzuty 33-latkowi i 36-latce
W sobotę 3 sierpnia po godzinie 21 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim otrzymał zgłoszenie od ratowników medycznych o potrzebie pomocy przy znalezieniu miejsca, gdzie załoga karetki ma udzielić pomocy 6-letniej dziewczynce, która wpadła do Wisły. Do zdarzenia, wg zgłoszenia doszło na terenie Gminy Cedry Wielkie.
Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol. Ze zgłoszenia wynikało, że rodzice dziewczynki będąc nad rzeką, nagle zauważyli, że 6-latka wpadła do wody. Ojciec dziecka wydobył ją z wody i oboje wezwali pomoc przez numer alarmowy 112. W związku z faktem, że nie potrafili dokładnie określić, gdzie się znajdują, postanowili wyjechać w stronę zabudowań. Załoga karetki poprzez dyżurnego komendy poprosiła o pomoc w zlokalizowaniu miejsca. Policjanci, w momencie gdy przyjechali na miejsce zastali ratowników, którzy po udzieleniu niezbędnej pomocy wyjeżdżali już z poszkodowaną do szpitala w Gdańsku, za karetką ruszyli swoim autem rodzice dziecka. Policjanci w celu ustalenia okoliczności zajścia pojechali za nimi do szpitala.
W placówce podczas rozmowy z rodzicami 6-latki, której lekarze już udzielali pomocy, policjanci wyczuli od 33-latka oraz 36-latki zapach alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że mężczyzna ma w organizmie prawie promil alkoholu, natomiast jego żona ponad promil.
33-latek i 36-latka zostali doprowadzeni do jednostki policji.
Mężczyzna i kobieta usłyszeli od policjantów zarzuty narażenia na ryzyko utraty życia i zdrowia osoby, nad którą mieli sprawować opiekę. Dodatkowo 33-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Prokurator zastosował wobec kobiety i mężczyzny dozór policyjny.
Narażenie na ryzyko utraty życia i zdrowia osoby, nad którą rodzic ma sprawować opiekę, zagrożone jest karą do 5 lat więzienia, natomiast kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone są karą do 3 lat pozbawienia wolności.